Ebooki

Beata Blaibel – In Sztokholm

Tom 18 tego cyklu – „Sztokholm” – pozwala odkryć wewnętrzny rytm szwedzkiej metropolii oraz to, co ma ona najlepszego do zaoferowania. Przewodnik wskazuje miejsca, w których można poczuć klimat tego wspaniałego miasta, poznać życie jego mieszkańców, a na koniec dnia zrelaksować się i odpocząć. Otwiera drzwi restauracji, które kuszą zapachami rodzimej kuchni i cieszą oczy wyrafinowanym wystrojem. Oprowadza po najmodniejszych klubach i sklepach podobnych do kameralnych galerii lub stylowych salonów. Przedstawia luksusowe hotele, które będą gwarancją naszego komfortu i spokojnego wypoczynku.

Nasz przewodnik nie zawiera zbędnych informacji, lecz tylko takie, które są przydatne nowoczesnemu turyście. Znajdują się w nim opisy wartych odwiedzenia miejsc, adresy rekomendowanych lokali, godziny ich otwarcia, ceny oferowanych usług oraz adresy stron internetowych z wyszczególnieniem zakresu oferty.

Wraz z tą nowoczesną publikacją dotrzemy do wyjątkowego hostelu den Röda Baten Mälaren na pięknej, czerwonej łodzi, która jakieś 20 lat temu rzuciła kotwicę w jednym z bardziej atrakcyjnych rejonów Sztokholmu. Wstąpimy na chwilę do romantycznej kawiarnio-restauracji Rosendals Trädgard znajdującej się w szklarni ogrodu Rosendals oraz do renomowanej galerii Modernity prezentującej szwedzki design XX w. Nie ominiemy Vasa Musset położonego we wnętrzu jedynego na świecie zachowanego w całości okrętu z XVII w., który przez ok. 300 lat spoczywał na dnie Bałtyku.

Wszystkie interesujące miejsca zaznaczone są na planach zamieszczonych na początku każdego rozdziału i dokładnie opisane w dwóch językach – polskim i angielskim.

[http://kulturalnysklep.pl/]

***
Zacznijmy od tego, co wiedzieliśmy, zanim wsiedliśmy do samolotu, który smagany podmuchami wiatru wylądował pewnego wiosennego dnia na sztokholmskim lotnisku Arlanda. Wiedzieliśmy zatem, że Sztokholm – położony na 14 wyspach złączonych 53 mostami i kawałku stałego lądu – nazywany jest Wenecją Północy. Wiedzieliśmy, że mieszka tu rodzina królewska i że jest to stolica kraju. (To akurat wie każdy, ale ). Wiedzieliśmy, że tutejsze kobiety bardzo się nam podobają i przy okazji baliśmy się, że my się im nie spodobamy. Wiedzieliśmy, że głowa w herbie miasta należy do św. Eryka – bohaterskiego króla Szwecji uśmierconego przez duńskich najeźdźców – ojca Knuta Erikssona, domniemanego założyciela Sztokholmu. Jako zapaleni kryptohistorycy wiedzieliśmy jeszcze, że jednym z najczęściej odwiedzanych muzeów jest The Vasa Muzeum, w którym prezentowany jest niemal idealnie zachowany XVII-wieczny okręt wojenny. Wiedzieliśmy, że oprócz Ikei mają w Sztokholmie niepoliczalną ilość sklepów z wytworami słynnego w świecie szwedzkiego designu i największy w tej części Europy targ staroci Loppmarknaden. O tym, że zajadają się tutaj nie tylko śledziami, też wiedzieliśmy, bo sława niektórych spośród sztokholmskich restauracji – z nagrodzoną dwoma gwiazdkami Michelina restauracją Frantzen/Lindeberg na czele – daleko przekroczyła już granice miasta. W związku z tym, że jesteśmy maniakalnymi czytelnikami kryminałów, nie mogliśmy też nie wiedzieć, że akcja światowego bestsellera, czyli trylogii „Millennium” Stiega Larssona w dużej części toczy się właśnie na ulicach Sztokholmu. (Mieliśmy nawet mało oryginalny pomysł, żeby oprowadzać was szlakiem wyznaczonym przez anorektyczną Lisbeth Salander i Mikaela Blomkvista, ale dzięki Bogu szybko połapaliśmy się, że to naraziłoby was na zadeptanie przez tabuny zorganizowanych wycieczek). Z innej książki ” Szybki Cash” napisanej przez Jensa Lapidiusa wiedzieliśmy też to i owo o życiu nocnym toczącym się w modnych knajpach dzielnicy Sodermalm, w których ramię w ramię bawi się odziana w słomkowe kapelusze złota młodzież, artystyczna bohema i importowani gangsterzy. I na koniec wiedzieliśmy wreszcie, że jeden z niedoszłych członków naszej ekspedycji miał tutaj znajomą, notorycznie mylącą proszki nasenne z witaminami, wskutek czego przesypiała wszystkie ważne wydarzenia. Ta ostatnia wiadomość była o tyle brzemienna w skutki, że przez jej pryzmat zaczęliśmy postrzegać wszystkich mieszkańców Sztokholmu i stolica Szwecji jawiła się nam jako wyjątkowo senne miejsce. Tak, to byłoby mniej więcej wszystko- zdawało się nam, że całkiem sporo – co wiedzieliśmy. Kiedy przyszło nam skonfrontować tę wiedzę z rzeczywistością, musieliśmy jednak uznać, że była ona dalece niepełna, poczynając od tego, że o senności nie ma w Sztokholmie mowy. Jakże tu przysypiać, skoro każdy wieczór jest obietnicą szalonej zabawy w klubach, takich jak elegancki Spy Bar albo alternatywny bar Indigo?! Nie da się, podobnie jak nie da się przysnąć po filiżance wybornego espresso serwowanego w naszej ulubionej kawiarni Svart Kaffe. O tym, czego jeszcze dowiedzieliśmy się o Sztokholmie, przenosząc się z wyspy na wyspę, z galerii do sklepów, ze sklepów do muzeów, z muzeów do hoteli – kurczę, spaliście kiedyś w byłym więzieniu?! – przeczytacie już na kolejnych kartach naszego przewodnika. A teraz na koniec powiemy wam tylko to jedno: nigdy nie wierzcie oszczercom utrzymującym, że to zimne i nudne miasto! Zaprawdę, nie wiedzą oni bowiem, co mówią.ww

[www.podroze.gazeta.pl]   źródło opisu: Agora, 2011 źródło okładki: www.kulturalnysklep.pl

Wydawnictwo:
Agora SA
data wydania:
10 czerwca 2011

ISBN:
9788326803307

liczba stron:
160

słowa kluczowe:
Sztokholm , Szwecja , przewodniki

kategoria:
turystyka, mapy, atlasy

język:
polski

Dodaj komentarz