Dariusz Sokolnicki – Ścieżki Wymarłych
„Ścieżki Wymarłych” Dariusza Sokolnickiego to wyjątkowo oryginalne podejście do modnej w ostatnich latach tematyki postapokaliptycznej. Czytelnik ogląda tu świat oczami mieszkańca nieskończonej puszczy, która porosła Ziemię po upadku naszej cywilizacji. Nie potrafi pisać. Nie zna matematyki. Nie jest nawet do końca przekonany czy Ziemia jest okrągła , choć takie teorie gdzieś słyszał. Żyje jak myśliwy, w maleńkiej osadzie z garstką ocalałych po nieznanym kataklizmie pobratymców. Autor umiejętnie wplótł w fabułę nastrój tajemnicy i grozy przed nieznanym światem. Zagrożenia, które czyhają na garstkę ludzi za wałem obozu stają się efektorem rodzących się legend i panteistycznych wierzeń. Opis świata to kompilacja tła z powieści Gołubiewa i McCarthy’ego. Mamy tu zatem odrodzoną Ziemię, pokrytą niekończącym się lasem. Wszechobecne wilki, które polują na ludzi. Potężne niegdyś miasta, po których zostały ponure, betonowe ruiny porośnięte pnączem, gdzie skryte są tajemnice o nieznanym, wymarłym ludzie który potrafił wznosić wieżowce i latać po niebie.
Trzeba przyznać że autorowi nie brakowało ani pomysłowości ani, co równie ciekawe, smykałki do ujmowania procesów społecznych i religijnych. ( Pisarz jest kulturoznawcą z wykształcenia). „Ścieżki Wymarłych”, choć ujęte w perspektywie fantastycznej, są w dużej mierze próbą przewidzenia kulturowych i mentalnych następstw wielkiego kataklizmu, który zlikwidowałby ludzkość jako gatunek dominujący na Ziemi. Życie a właściwie wędrówka bohatera, który szuka pradawnej mądrości to alegoria aksjologicznej krytyki współczesnych pokoleń, którym Sokolnicki wymawia bezkształtność charakteru oraz ideową pustkę, zaś współczesne zdobycze nauki nazywa jałową wiedzą. To co najbardziej spodoba się czytelnikom (prócz oryginalnej fabuły ) to melodyjny, pełen uroczej barwy i emocjonalnego bogactwa opis przyrody i odczuć bohatera.
Teraz trochę przykrości dla autora.
Już po przeczytaniu pierwszych stron, uderza typowy dla literackich debiutantów błąd, który polega na zbyt rozwleczonym lub zbyt zwięzłym opisie wątków. W przypadku Ścieżek autor wpadł w tę drugą z pułapek. Powieść czyta się zbyt szybko. Po każdym akapicie pozostaje niedosyt informacji, wrażeń i emocji. Oryginalna przestrzeń fabularna powieści daje tak ogromne możliwości w rozwijaniu akcji, że po przeczytaniu owych 140 stron, trudno oprzeć się wrażeniu, że autor zlekceważył własny pomysł lub postanowił go zakończyć zbyt szybko. Zobaczymy czy to zaniedbanie naprawi kolejna część albowiem zakończenie jednoznacznie wskazuje na kontynuację historii Rustana.
Podziękowania dla Autora za pionierski egzemplarz „Ścieżek” źródło okładki: http://publishwithdsp.com/page/10
- Wydawnictwo:
- DSP Chicago
- data wydania:
- listopad 2012 (data przybliżona)
- ISBN:
- 978-0-9828729-8-7
- liczba stron:
- 140
- słowa kluczowe:
- Dariusz Sokolnicki fantastyka powieść apokaliptyczny książka wymarłych ścieżki
- kategoria:
- fantastyka, fantasy, science fiction
- język:
- polski