Poezja

Dariusz Suska – Czysta ziemia. 1998 – 2008

O książce:

• Dariusz Suska w „Czystej ziemi” udowadnia, że najlepiej w swoim pokoleniu odrobił lekcje oswajania rozpadu i przemijania. Jego wiersze to czułe, choć zimne dłonie tulące drobiażdżki, grudki istnienia, wszystkich pobitych przez najgroźniejszych chuliganów – czas i śmierć. Wcześniejsze wcielenia, wyczyny, podboje, chłopięce mitologie kurczą się w piąstki, którymi nie można nawet pogrozić tłoczącym się wkoło ciemnościom.
Tomasz Fijałkowski

• Światło dnia blednie, a jeszcze trzeba wyjść z córką do piaskownicy. I w trupim blasku osiedlowej latarni mieć nad wszystkim pieczę. Palcami sięgać podziemnych prądów i wyciągać na wierzch zastygłe historie. Napotykać śmierć i udawać, że nic się nie stało, że bawimy się w sen pluszowych zwierzątek. A potem otrzepać się z piachu i wrócić. Starać się iść z fasonem, choć coś nie daje spokoju, boli i uwiera – śmiertelnie.

Dariusz Suska – książę na ziarnku piasku.
Maciej Robert

• Książka „Czysta ziemia” jest pomostem pomiędzy bardzo charakterystyczną poetyką wierszy sprzed kilku lat, a nowym głosem, który dopiero się rodzi. Ucieszyły mnie czytane na nowo starsze wiersze Darka Suski. Regularne, mocne wersy wprowadzają w „festiwal rozkładu”, w różne obecności śmierci. To jakby sonda poetycka nakierowana na rozpadający się ludzki świat, kruchy i tandetny. I w ten świat wkracza dziecko, Natasza, która staje się, paradoksalnie, „ulubieńcem ciemności”. Świat dziecka mieści się bowiem bardzo blisko drugiej strony – zakopanych, zmarłych. Najnowsze wiersze Suski odchodzą od znanej poetyki. Przy czym nie zmienia się natężenie nicości dookoła podmiotu. W jednym z wierszy znajdziemy opis próby wyjścia – „Na światło dzienne. Cokolwiek to znaczy”. Nie ma jednak punktu dojścia. Poszukiwanie wciąż trwa. To poezja przyłapana w drodze. Czekam, co będzie dalej.
Justyna Sobolewska

• O Jacku Dehnelu pisze się, że wyprowadza klasycyzm z muzeów na ulice. Warto jednak sięgnąć po „Czystą ziemię”, żeby zobaczyć, że Dariusz Suska z neoklasycyzmem flirtował wcześniej, wyprowadzając go z muzeów na podwórka, na których życie i śmierć nie są tylko pustymi atrybutami, lecz wydarzeniami, którym Suska nadaje wymiar metafizycznej refleksji.
Bartosz Sadulski

• Pieśń, rytm, melodia – pojęcia nie z tego wieku przychodzą do głowy bezwiednie, gdy czyta się wiersze Suski. A może wiednie. A może one dobrze wiedzą, że mają przyjść. Tak jak Suska dobrze wie, co robi. Dobrze wie, że śpiewa. I o czym śpiewa. O mgnieniu, jakie nam się przydarza. I o tym, że ono nie zawsze zostaje w pamięci tych, co po nas. On sam utrwalił wiele. I to jest czyste, piękne, ziemskie.
Karol Maliszewski   źródło opisu: http://www.biuroliterackie.pl/sklep/szczegoly.php?cid=b8_016 źródło okładki: http://www.biuroliterackie.pl/autorzy/autorzy.php?site=700&kto=suska

Wydawnictwo:
Biuro Literackie
data wydania:
2008 (data przybliżona)

ISBN:
978-83-60602-48-5

liczba stron:
156

kategoria:
poezja

język:
polski

Dodaj komentarz