Ebooki

Gertrude Stein – Autobiografia Alicji B. Toklas

Jest rok 1932. Gertruda Stein, z dnia na dzień, staję się sławna. „Autobiografia Alicji B. Toklas” bije rekordy popularności i szybko osiąga status książki kultowej. Sama Gertruda Stein staje się zaś postacią kultową. Kim jest pani Stein? Prawie sześćdziesiąt lat po jej śmierci niewiele osób o niej pamięta, choć „Autobiografię…” wciąż czyta się z wypiekami na twarzy.

Po wydaniu „Autobiografii…” Gertuda Stein zyskuje wiele wrogów. Georges Braque, Tristan Tzara, Henri Matisse i jeszcze kilku malarzy podpisuje się pod listem otwartym “Świadectwo przeciwko Gertudzie Stein”. Co ciekawe, obrażają się na nią wyłącznie malarze. Nie licząc, zawsze drażliwego na swoim punkcie, Ernesta Hemingwaya, który staję się jej śmiertelnym wrogiem, choć za młodu biegał przynosić jej do oceny wszystko, cokolwiek wyszło spod jego pióra, a może właśnie dlatego. Niewykluczone też być może, że powodem jego antypatii było zdanie, którym go kiedyś podsumowała: „Erneście, zbiór obserwacji, to jeszcze nie literatura.”

„Autobiografia…” jest wspaniałym świadectwem pierwszych trzydziestu lat dwudziestego wieku. Gertruda była przyjaciółka Picassa i pierwszą kolekcjonerką obrazów kubistycznych. Wszyscy malarze z tego kręgu gościli u niej na obiadach, gotowanych przez nieodłączna towarzyszkę jej życia, tytułową Alicję B. Toklas. Jest zatem „Autobiografia…” galerią błyskotliwych portretów, niezwykłych anegdot i sławnych postaci. Ale nie tylko. Jak mówi moja dziewczyna, najfajniejsze u Gertrudy Stein jest to, o czym pisze i to, o czym nie pisze. Pozornie to zdanie można by odnieść do każdego pisarza. Ale w istocie Gertruda jest wyjątkowa.

Weźmy, na przykład, bitwę po Marną, której trzy opisy mamy w „Autobiografii…” Pierwszy ogranicza się do tego, że Alicja i Gertruda dostały list opisujący tę bitwę i obie są nim zachwycone. Drugi, przedstawiony przez niejaką Nelli (dziewczyna, która nazwała Picassa przystojnym pucybutem) mówi o tym, jak z powodu bitwy miała problemy ze złapaniem taksówki w interesującym ją kierunku, choć oferowała suty napiwek. Trzeci jest autorstwa Alfy. Opowiada on jak siedział sobie w kawiarni i zobaczył masę koni ciągnących masę wozów. Było tam też dużo żołnierzy, a na skrzyniach napis Banque de France. To było złoto, które sobie odjeżdżało przed rozpoczęciem bitwy – komentuje Alfa. Czyż nie dowiadujemy się wielu ciekawych rzeczy o bitwie pod Marną?

Przykłady są drastyczne, ale prawda jest jeszcze bardziej zaskakująca. Świat, który opisuje Stein, jest światem, który widzimy na co dzień, ale którego nie dostrzegamy i dopiero musi przyjść taka kobieta, żeby pokazać go nam w całej jego wyrazistości, w całej ironiczności i groteskowości, świat pełen piękna i uroku. Urok to ważne słowo u autorki „Autobiografii…” Ciągle się czymś zachwyca i uważa, że jest urocze. Ale nie jest to podniecenie podlotka, ale zachwyt geniusza. Że Gertruda Stein była geniuszem, nie mam wątpliwości. Zresztą nigdy nie zamierzała być nikim innym.

Poza tym wszystkim jest autorką najpiękniejszych ostatnich słów, jakie znam. W 1947 okazało się, że ma nowotwór. Gdy po nieudanej operacji odzyskała na chwilę przytomność spytała: Jaka jest odpowiedź? Nikt się nie odezwał, więc spróbowała jeszcze raz: Jakie jest więc pytanie?

Jaś Kapela  

Wydawnictwo:
ALFA
tytuł oryginału:
The Autobiography of Alice B. Toklas

data wydania:
1994 (data przybliżona)

ISBN:
8370018734

liczba stron:
309

słowa kluczowe:
literatura amerykańska , wspomnienia , kobieta , sztuka , homoseksualizm , miłość , Paryż , bohema

kategoria:
biografia/autobiografia/pamiętnik

język:
polski

Dodaj komentarz