Gianni Rodari – Był sobie dwa razy baron Lamberto czyli tajemnice wyspy San Giulio
Dlaczego ludziom, których lubimy na urodziny śpiewamy „sto lat, sto lat”? Nie wystarczyłoby „sto lat”? Nie wystarczyłoby zaśpiewać raz, bez powtórzeń?…
Dlaczego na najlepsze na świecie słowa – „mama” i „tata” – składa się jedna powtórzona sylaba? Co by to zmieniło, gdyby na mamę mówić po prostu „ma”, a na tatę – „ta”?
Odpowiedzi na te pytania nie znajdziecie w tej powieści powieści powieści (tak śmiesznej i sensacyjnej, że aż należy o niej mówić trzykrotnie). Co więcej – nie znajdziecie w niej nawet tych pytań. Tym, co znajdziecie, jest historia pewnego barona barona, który nie chciał się pogodzić z zasadą, wedle której „żyje się raz, a potem pas” (zasadę biorę w cudzysłów, choć sam ją wymyśliłem, ale co z tego, skoro w chwili, kiedy ją zapisuję, nie jestem już tą samą osobą osobą). Nie chciał się pogodzić, więc zatrudniał ludzi, którzy w dzień i w nocy powtarzali bez końca jego imię Lamberto Lamberto. Jednak z tym, że Lamberto Lamberto Lamberto zamierza nigdy nie umrzeć, nie chciał się z kolei pogodzić jego siostrzeniec Ottavio (jego imię piszemy raz, bo na więcej nie zasługuje)… Komu się uda – Lambertowi Lambertowi Lambertowi czy Ottavio?… Przeczytajcie, to się dowiecie. A kiedy przeczytacie, to natychmiast zaczniecie czytać tę powieść powieść od nowa. I wtedy może zrozumiecie, dlaczego ulubionym ludziom naprawdę trzeba śpiewać „sto lat” dwa razy, dlaczego na mamę nie wolno mówić „ma”, a na tatę – „ta”.
Rany, co za powieść powieść! Całkiem pewna to wieść to wieść, której łatwo dowieść dowieść.
Jarosław Mikołajewski Jarosław Mikołajewski źródło opisu: Muchomor, 2004 źródło okładki: zdjęcie autorskie
- Wydawnictwo:
- Muchomor
- tytuł oryginału:
- C’era due volte il barone Lamberto ovvero I misteri dell’isola di San Giulio
- data wydania:
- 2004 (data przybliżona)
- ISBN:
- 8389774070
- liczba stron:
- 127
- kategoria:
- Literatura dziecięca
- język:
- polski