Poezja

Jacek Podsiadło – Kra

Kra”, nowy tom wierszy Jacka Podsiadły, nadeszła po kilku latach poetyckiego milczenia. Spotkamy tu znajomego poetę. Podsiadło jako jeden z nielicznych w swoim pokoleniu nie obawia się rytmu i rymu. I jak kiedyś, tak teraz w „Krze” tej starej klasycznej formie, umie pozostawać czasem wierny: „Kiedy na nowo się urodzę,/to będzie zwykły dzień. Jak co dzień./Jak święta Łucja, to po wodzie/Przyjdę. Wyglądał będę młodziej”.

W tomie odnajdziemy też ton dawnej beztroski, np. w krótkim opisie podróży pociągiem Wilno – Warszawa. Tyle że teraz w tę opowieść wkrada się w ostatnim wersie wiersza jakaś niespodziewana refleksyjna nuta, której wcześniej nie było. Rachunek, spojrzenie wstecz, próba zastanowienia się, dokąd się dotychczas w życiu zajechało: „No, pociągu, stary byku, nuże, nieś mnie!/Chciałbym się przeżegnać przed podróżą, ale nie śmiem/Za oknami kwiczą już nazwami stacje/Moje życie jest jak bardzo biały wiersz, same spacje”.

Pewnie więc nie bez przyczyny mówi się, że „Kra” to jakby odmieniony Podsiadło. Że zapodział się gdzieś dawny rowerzysta, hipis, lekkomyślny autostopowicz, poeta buntowniczy, który w wierszu chętnie rejestrował zwykłą codzienność, jakieś niby-głupstwa i chociaż zmagał się z ważnymi sprawami, to otwarcie nie brał się do pytań zasadniczych. Teraz się to chyba zmieniło. „>>Kra  

Wydawnictwo:
Znak
data wydania:
2005 (data przybliżona)

ISBN:
83-240-0577-3

liczba stron:
37

słowa kluczowe:
poezja , kra , Podsiadło , nike

kategoria:
poezja

język:
polski

Dodaj komentarz