Jerzy Waldorff – Dolina szarej rzeki
Cała dawna Warszawa, jeśliby ją ktoś oglądał z wysoka, przywodziłaby na myśl opróżniony z miodu plaster pszczeli, którego głębokie, szare komórki to były takie właśnie ciasno obudowane podwórza, od jednego brzegu miasta po drugi. Brzydactwo nadzwyczajne i staromodne, przecie o ileż w swoim rozwoju prawdziwsze, a ludziom milsze od labiryntu posępnych koszar, jakie na gruzach tamtej Warszawy zbudowano po drugiej wojnie, w imię postępu, ku strasznej udręce mieszkańców stolicy takim sposobem zmartwychwstałej.
Albo… może tylko mnie się tak zdaje i w moim pokoleniu dopełniam zastępy starzejących się osób, które z twardym uporem powtarzają, że za ich młodości wszystko było lepsze i świat o wiele piękniejszy?
No bo też oko ludzkie, jak za długo używany obiektyw, z latami matowieje i utrwalane przezeń sceny życia tracą barwę, słuch tępieje, sama wrażliwość naskórka na dookolne podniety jest także mniej ochocza niż dawniej, wszystko zdaje się bardziej chłodne, staje obce, aż na koniec niewarte zgoła uwagi.
Zresztą – co pewne! – Warszawa po katastrofie, ze swą nową populacją i zabudową, nie może wabić już nikogo tą, co niegdyś była, różnorodnością obyczaju, temperamentów, ubioru nawet. A ja pamiętam jej dzielnice w każdym sposobie tak odmienne, jak żeby to były skupiska z różnych krajów!…
[PIW, 1985]
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- data wydania:
- 1986 (data przybliżona)
- ISBN:
- 8306010965
- liczba stron:
- 325
- słowa kluczowe:
- esej , publicystyka , autobiografia , wspomnienia , Warszawa
- kategoria:
- biografia/autobiografia/pamiętnik
- język:
- polski