praca zbiorowa – Robert Lewandowski. Narodziny gwiazdy
W młodości nie było „Lewego”. Był „Bobek”. Do dziś żaden z trenerów i kolegów z Varsovii nie powie o nim inaczej. Przydomek wziął się z kego mikrej postury. Najmniejszy w drużynie, niższy o głowę od pozostałych. Zawijał dwa razy spodenki wokół pasa i wychodził na boisko.
– Nóżki miał jak patyczki. Kiedy biegał z piłką, wydawało się, że zaraz się na nich przewróci. Mówiłem, żeby jadł boczek to w końcu urośnie – pamięta Krzysztof Sikorski, trener Varsovii.
[fragment książki]
Musieliśmy mieć pewność, że Robert będzie pasował do naszej drużyny. Kilka razy oficjalnie obserwował go trener Jurgen Klopp, podobnie jak nasz dyrektor sportowy Michael Zorc. Również i jak pojechałem na mecz Lecha. Raz wybraliśmy się w trójkę, incognito. Nie chcieliśmy, żeby ktoś nas rozpoznał, dlatego założyliśmy bluzy z kapturami, czapki i usiedliśmy między kibicami. Nikt nie dowiedział się o naszej wizycie. Chodziło nam o to, żeby Robert nie wiedział, że jesteśmy na stadionie. Chcieliśmy zobaczyć jak się zachowuje, kiedy nie ma pojęcia, że jest obserwowany.
[Hans-Joachim Watzke, dyrektor zarządzający Borusii Dortmund]
Nie chcieliśmy wiedzieć, czy urodzi nam się syn, czy córka. Jeśli to będzie chłopak, zostanie sportowcem – przewidywał mój mąż Krzysztof, który na początku wymyślił, że nazwiemy go Arnold.
– Musi mieć międzynarodowe imię, by za granicą nie było problemów – powiedział. Z Arnolda się tylko zaśmiałam, a więc mąż stwierdził:
– Będzie Robert, z angielskiego Bob. źródło opisu: Ringer Axel Springer, 2013 źródło okładki: Zdjęcie autorskie
- Wydawnictwo:
- Axel Springer Polska
- data wydania:
- 2013 (data przybliżona)
- ISBN:
- 9788378134251
- liczba stron:
- 95
- słowa kluczowe:
- sportowe
- kategoria:
- biografia/autobiografia/pamiętnik
- język:
- polski