Robert Terentiew – Stąd aż do Brighton Beach
Najtrudniejsze są takie decyzje, z których nie można się wycofać. Na przykład decyzja o emigracji w czasach dzielącej Europę „żelaznej kurtyny”. Często podejmowano ją w dramatycznych okolicznościach, bez znajomości kraju osiedlenia, lub tylko na podstawie mitu zrodzonego w izolacji od Zachodu. A potem przychodził czas zapłaty, której nikomu nie udało się uniknąć.
Akcja powieści toczy się w Brighton Beach, rosyjskiej dzielnicy Nowego Jorku zwanej też Małą Odessą. Jej mieszkańcy, broniąc się przed Ameryką, tworzą etniczne getto, jeszcze w ramach prawa, ale już dają się odczuć pierwsze oznaki zmian, które nastąpią z chwilą przybycia kolejnej fali uchodźców z ZSRR. To już nie będą zmęczeni życiem radzieccy Żydzi, ale nowi ludzie, korzystający z pierestrojki Gorbaczowa i zakładający mafijne struktury. Przyjeżdża Kacap i wszystko się zmienia.
Na tym tle Piotr – lekarz weterynarii i jeździec, Jasza – radziecki Żyd i Jerzy – solidarnościowy emigrant, usiłują, z różnym skutkiem, znaleźć swoje miejsce w nowej dla nich rzeczywistości. Tylko dla Piotra okazuje się to niemożliwe; wychowany w Wielkopolsce, wśród koni, starych dworów i pałaców, nie potrafi się pozbyć bagażu rodzinnych dramatów. Pamięć o nich nie jest dobrą przepustką do nowego świata. źródło opisu: Wydawnictwo Zysk i S-ka, 2011 źródło okładki: www.zysk.com.pl
- Wydawnictwo:
- Zysk i S-ka
- data wydania:
- listopad 2011 (data przybliżona)
- kategoria:
- literatura współczesna
- język:
- polski