Sam Kieth – Lobo: Portret bękarta
W pewnej galaktyce, tak niewiarygodnie odległej, że w innych układach gwiezdnych nikomu się o niej nie śniło, istniała PERFEKCJA. To była Czarnia. Serce Wszechświata. Raj Kosmosu. Doskonałość. Zamieszkiwała ją najszlachetniejsza i najdoskonalsza rasa, jaką wydała Matka Wszechświata. Czarnia była krainą szczęśliwości i spokoju. Dni były długie, noce piękne, a wszystkie marzenia spełniały się same. Nie było tam wojen. Nikt nie zaznał tam głodu. Śmierć zabierała tylko tych, którzy sami pragnęli umrzeć, zmęczeni wiecznym życiem. Na Czarni nie używano przemocy. l nagle w tym raju pojawił się wąż… a na imię miał Lobo. Podobno akuszerka, która odbierała poród, nagle dostała niepohamowanego ataku histerii. ťDiabeł!Ť krzyczała ťDiabeł wcielony!Ť l choć nikt nie zrozumiał, o co jej chodziło, to właśnie ona została pierwszą ofiarą Lobo. Jej choroba umysłowa była pierwszym przypadkiem tego typu od 10 000 lat. Tak zaczyna się opowieść o Lobo, jednym z najsłynniejszych bohaterów współczesnego komiksu. W albumie Lobo Portret bękarta, zawierającym historie Ostatni Czarnian i Lobo powraca, słynny kosmiczny łowca nagród i morderca do wynajęcia powraca w klasycznej odsłonie. Popularny brytyjski rysownik Simon Bisley, który od lat udowadnia, jak pojemną formułą jest komiks, w tym albumie osiąga mistrzostwo w łączeniu ekspresji, humoru i absurdalnego przedstawiania przemocy. źródło opisu: sklep.egmont.pl źródło okładki: sklep.egmont.pl
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- tytuł oryginału:
- Lobo: Portrait of a Bastich
- data wydania:
- 29 lipca 2015
- ISBN:
- 9788328110472
- liczba stron:
- 256
- kategoria:
- komiksy
- język:
- polski