Stanisław Ignacy Witkiewicz – Pragmatyści. Sztuka w trzech aktach
Głośny debiut Witkacego. Krótka sztuka, mogąca dziś uchodzić nie tylko za objawienie talentu pisarza, ale również za niedoceniane małe arcydzieło teatru absurdu. Głównym bohaterem jest Plasfodor Mimęcki, typowy wypalony intelektualista na skraju nerwowego załamania, który swą rozpaczliwą i przesiąkniętą rezygnacją szamotaniną usiłuje tchnąć nieco treści w świat który go otacza. Świat ten nie może zostać wypełniony przez miłość, gdyż kochanka Plasfodora, Mamalia, pomimo swego psiego do niego przywiązania, jest niema i odznacza się umysłową tępotą. W tych warunkach na scenie pojawia się Franz von Telek, znienawidzony przez Plasfodora symbol życiowego entuzjazmu i tężyzny, który usiłuje wyciągnąć bohatera z jego artystycznej izolacji. Przyprowadza ze sobą Chińską Mumię, która rzekomo wydobywa z przeszłości Plasfodora straszliwą tajemnicę. Tak zarysowana fabuła nie oddaje ironicznego cudzysłowu w jaki jest ujęta przedstawiona sytuacja. W istocie nie chodzi tu o szukanie rozwiązania, wszystko jest jedynie grą pozorów i grą o dominację pomiędzy osobami dążącymi jedynie do dominacji, a może tylko uciekającymi od nudy. Każde stwierdzenie znajduje natychmiast swą zaprzeczającą mu antytezę. W pewnym momencie istnienie wszystkich postaci zostaje zakwestionowane. To jedynie widma, powstające w głowie głównego bohatera. Dodatkowo na koniec następuje zaskakująca wolta. Wszyscy znikają prócz Franza i okazuje się, że to on jedyny był realny, ale i na to nie ma rozstrzygających dowodów, bowiem jego realność zostaje zaświadczona jedynie przez dwójkę dziwacznych żandarmów, par excellance nie realnych. Sztuka została wydana drukiem na łamach poznańskiego „Zdroju”, a wystawiona w 1921. Jej premiera stała się sensacją w życiu artystycznym Warszawy i wywołała duże echa w prasie (ukazało się 19 recenzji). Atakowano Witkacego z lewa i z prawa, nie żałując oskarżeń, drwin i obelg, zarzucając mu nihilizm, chęć zniszczenia sztuki oraz dowodząc, że jest to utwór zbudowany z „kilkunastu głupstw, sztucznie wymyślonych w ordynarnym stylu niemieckim”, świadczący, iż autor nie ma „w sobie ani krzty talentu artysty słowa, ani krzty zdolności konstrukcyjnych dramaturga, budującego i tworzącego całość”. Nawet elsynorczycy, którzy wystawili sztukę, odżegnali się od Witkacego. Z kolei Witold Wandruski uznał utwór za przełomowe dzieło polskiego teatru. Pisał, że Witkacy „przyczynił się znacznie do wyzwolenia naszego teatru z zapleśniałych piwnic literackości i psychologicznego naturalizmu”. Po wojnie sztukę grano rzadko i bez większego powodzenia. Dopiero premiera w 1981 przyniosła wzrost zainteresowania utworem. Z kolei za granicą sztuka była wystawiana często, już w 1923 przetłumaczono ją na francuski. źródło opisu: http://encyklopediaksiazek.cba.pl/
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- tytuł oryginału:
- Pragmatyści. Sztuka w trzech aktach
- data wydania:
- 1972 (data przybliżona)
- liczba stron:
- 27
- słowa kluczowe:
- Witkacy , pragmatyści , Plasfodor Mimęcki , Mamalia , Franz von Telek , Mumia Chińska , Kobieton , żandarmi
- kategoria:
- utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)
- język:
- polski