Tadeusz Breza – Uczta Baltazara
„Boże, jak ta książka rozczulała mnie i bawiła! Płótno Veronese’a, ostatnia resztka wielkiej fortuny… zagubione w ruinach Warszawy… i rozliczne przygody, wywołane jego poszukiwaniem wśród straszliwego zamieszania w rozbitym polskim mrowisku, które… chce wszystko odbudować: domy, kościoły, szkoły, teatry, zakłady przemysłowe, szosy, drogi kolejowe, porty wśród szarpaniny związanej z tworzeniem nowego ustroju ekonomicznego i społecznego. Wmieszany w tę tematykę pozostaje dramat ludzki wielki i przeszywający: powrotu córki marnotrawnej do matki umierającej i dwu sióstr bardziej cnotliwych niż miłosiernych. Oraz idylla urocza, idylla miłości szlachetnej, czułej, smutnej i silnej, prawdziwie pięknej miłości. O wielu miłościach czytałem w moim życiu. Znam mało, które by mnie tak wzruszyły, jak ta Andrzeja i Haliny! I na koniec wątki – zważcie dobrze – powieści kryminalnej, które urzeczywistniają ideał tego gatunku, ustalony przez Germaine Beaumont, osiągając >maksimum wrażenia przy pomocy minimalnego rozlewu krwi” źródło opisu: Wydawnictwo Czytelnik, 1968 źródło okładki: zdjęcie własne
- Wydawnictwo:
- Czytelnik
- data wydania:
- 1968 (data przybliżona)
- liczba stron:
- 602
- kategoria:
- klasyka
- język:
- polski