Ebooki

Tomasz Budzyński – Soul Side Story

Powiem od razu, że do napisania tej książki zapuściłem sobie specjalną brodę, bo wydaje mi się, że każdy pisarz musi mieć brodę. Pisarz bez brody jest nie­poważny, a jego książka nieistotna. Broda dodaje majestatu jego słowom i podkreśla ich ważność. Nie jestem pisarzem, ale postanowiłem chociaż wyglądać jak pisarz. Zresztą pro­szę spojrzeć na zdjęcia wybitnych pisarzy, a sami się Pań­stwo przekonają, że mam rację. Dostojewski, Tołstoj, Con­rad, Eco.

Zacząłem pisać, bo od jakiegoś czasu zdarza mi się, i to na­wet dość często, zobaczyć godzinę 11:11 albo 22:22, nie mó­wiąc już o godzinie 00:00. Aby doświadczyć czegoś takiego, trzeba mieć zegarek elektroniczny – i to w widocznym miej­scu. Budzi to we mnie jakiś rodzaj nieokreślonego niepoko­ju. Ta chwila złapana na gorącym uczynku domaga się ode mnie jakiejś reakcji. Tylko jakiej? Tak jakby przynaglano mnie do czegoś i mówiono: teraz! Może trzeba wtedy wypo­wiedzieć jakieś zaklęcie, którego nie znam, a przez to coś bardzo ważnego nie może się zdarzyć. A może trzeba naci­snąć jakiś guzik? Tylko który? Tytus de Zoo w trzeciej czę­ści przygód schował się w rakiecie i powiedział: „kusi mnie, aby nacisnąć jakiś guzik”. On nacisnął ten właściwy i ra­kieta ruszyła w kosmos. Otworzyła się niesamowita przygo­da. Tak jak w jednej z mistycznych bajek Rabina Nachmana przerażający ludzki fatalizm sprawia, że Mesjasz nie może przyjść. Ta chwila jest ulotna, bo zaraz jest już 11:12 albo 22:23 i wszystko stracone. Ale czy bezpowrotnie?   źródło opisu: http://www.inrock.pl/ źródło okładki: http://www.inrock.pl/

Wydawnictwo:
InRock
data wydania:
9 listopada 2011

ISBN:
978-83-60157-65-7

liczba stron:
436

kategoria:
muzyka

język:
polski

Dodaj komentarz