Tomasz Strzeżek – Iganie 1831
Huzarzy, pomimo kilku ponawianych szarż, nie zdołali zagrozić tyłom polskiej piechoty w Iganiach i działom Bema. Udaremniły im to ziejące ogniem karabinowym czworoboki 1.ppl, a przede wszystkim szarże szwadronów 2.puł., których nie zdołały powstrzymać kule z 2 dział rosyjskiej artylerii konnej. Wyrywały one całe rzędy ułanów, gdyż strzelały w ich lewą flankę. Oficer rosyjskiego pawłogradzkiego phuz., Baturlin, z podziwem patrzył, jak polscy kawalerzyści szybko zamykali wyrwy i kontynuowali atak, zachowując zwarty szyk. Prowadził ich do boju sam gen. Kicki, osłaniany przez swoich podkomendnych rąbiących każdego przeciwnika, który chciał zbliżyć się do ukochanego generała. Kicki przyznał w liście do żony, że „tak latali otaczając mnie, żem się zniecierpliwił”. źródło opisu: okładka książki
- Wydawnictwo:
- Bellona
- data wydania:
- 1999 (data przybliżona)
- ISBN:
- 8311090017
- liczba stron:
- 216
- słowa kluczowe:
- bitwy , wojna , militaria , historia
- kategoria:
- historia
- język:
- polski