Władysław Stanisław Reymont – Suka
„Skoczyła mu do piersi jakoś dziko, chwytała za zgrzebne spodnie, szczękała zębami, tarzała się przed nim w piasku, odbiegała trochę i powracała znowu, skomląc okropnie. Witkowi zrobiło się jakoś straszno: nie umiał sobie wytłumaczyć jej wycia ani rzucania się, więc zaczął pędzić do młyna. Suka go wyprzedziła, zbiegła z wału i chlusnęła do wody: płynęła chwilę w kierunku wysepki, leżącej w końcu trójkąta, jaki tworzyły wody spadające spod kół i spod upustu, a łączące się o kilkanaście prętów dalej w jeden strumień wrzący. Upłynęła kilka kroków, ale gwałtowny prąd zniósł ją w bok i wyrzucił na łąki. Miotała się kilka razy nadaremnie. Przyleciała znowu na nasyp, obiegła młyn i położyła się nad brzegiem spienionych wód, wyjąc okropnie.” źródło opisu: Książka i Wiedza, 1967 źródło okładki: zdjęcie autorskie
- Wydawnictwo:
- Książka i Wiedza
- data wydania:
- 1967 (data przybliżona)
- liczba stron:
- 84
- kategoria:
- klasyka
- język:
- polski