Anna Pietrzyk – Klątwa przeszłości
„Klątwa przeszłości” to powieść przygodowa z wątkiem kryminalnym i elementami poezji. Główny bohater, „Krzysztof, dobrze zbudowany i bardzo przystojny brunet” prowadzi treningi sportów walki w stołecznym klubie sportowym, założycielem którego jest jego kolega ze studiów Dominik. Niestety relacje między mężczyznami psuje fakt, że Dominik należy do grupy przestępczej i w miarę jak wzrasta jego prestiż w mafii, staje się coraz bardziej arogancki wobec Krzyśka. W końcu dochodzi do tego, że oskarża go o kradzież, i mimo zapewnień Krzysztofa o niewinności domaga się zwrotu swojej własności. Przyparty do muru chłopak obmyśla plan zemsty, w której mają mu pomóc przyjaciele. W całe to zamieszanie włącza się tajemniczy poeta – morderca, od którego Krzysiek dostaje wierszowane listy z zaszyfrowanymi wiadomościami. Początkowo je ignoruje, ale gdy pojawiają się pierwsze ofiary śmiertelne, zaczyna go to coraz bardziej intrygować.
Poniżej krótki fragment:
Dotarli do domu, gdzie Krzysiek zajął się przyrządzaniem kolacji a Artur wreszcie mógł przeczytać korespondencję, której całkiem sporo się uzbierało. Po chwili wszedł do kuchni i wręczył przyjacielowi list.
– Do ciebie – powiedział zaskoczony.
– Jak to do mnie? To skąd się wzięło w twojej skrzynce?
– Pokaż – odparł Krzysiek biorąc kopertę od kumpla i dokładnie ją oglądając.
– No faktycznie do mnie. Hmm…Dziwne – skwitował po przeczytaniu – spójrz ładny wierszyk. Artur wziął od kolegi kartkę i zabrał talerz z kanapkami do pokoju. Krzysiek postawił czajnik z wodą na gazie i dołączył do kumpla. Z pełnymi ustami Artur czytał list, wzruszył ramionami i sięgnął po kolejną kanapkę. Z treści listu wynikało jedynie, że autorką mogła być kobieta. Dopiero, gdy się najadł mógł podzielić się wrażeniami z kumplem. Spytał, Krzyśka czy spotykał się ostatnio z jakąś dziewczyną. Przyjaciel zaprzeczył. Wciąż nie rozumieli, dlaczego list napisano po angielsku ani skąd wziął w skrzynce Artura. Na kopertę naklejono znaczek, ale brakowało stempla poczty. Jeszcze raz dokładnie obejrzeli kartkę. Nagle Krzysiek podsunął koledze list przed oczy wskazując dopisane drobnym maczkiem zdanie na odwrotnej stronie: „Mafia nie wybacza i nie zapomina”
– Ja też nie! – Zdenerwował się Krzysiek.
– What the hell is, this? – zażartował, chociaż wcale nie było mu do śmiechu. Był równie przerażony jak jego przyjaciel.
– Co ma do ciebie mafia? – chyba powinienem o to spytać Dominika.
– Jestem zbyt zmęczony, żeby bawić się teraz w detektywa. – odparł Krzysiek wychodząc wyłączyć gaz, bo czajnik przeraźliwym gwizdem przypominał o swoim istnieniu.
– Chcesz herbaty? – spytał z kuchni.
– Tak – odkrzyknął Artur – A może to chodzi o te podkreślone wyrazy? – spytał, gdy Krzysiek postawił napoje na stole i wreszcie usiadł.
– Możliwe – odparł Krzysiek – okej sprawdźmy, chociaż jedno miejmy z głowy. Daj jakąś kartkę i coś do pisania.
– Spójrz, co wyszło – powiedział Krzysiek pokazując koledze zapisaną kartkę – nic nie rozumiem.
– Pokaż, a może to trzeba inaczej zapisać
– Na przykład jak?
– Nadal nic z tego nie rozumiem. To pewnie jakiś głupi żart. źródło opisu: Wydawnictwo Radwan, 2010 źródło okładki: http://www.radwan.pl
- Wydawnictwo:
- Radwan
- data wydania:
- 2010 (data przybliżona)
- ISBN:
- 978-83-89938-39-8
- liczba stron:
- 180
- kategoria:
- przygodowa
- język:
- polski