publicystyka literacka i eseje

Lech Jęczmyk – Trzy końce historii, czyli Nowe Średniowiecze

Mam nadzieję, że moje luźne dywagacje na temat przeszłości i przyszłości (bo teraźniejszość postrzegam wyraźnie jako szybko się przesuwający interfejs między wczoraj a jutro) składają się na obraz świata jako jednego żywego organizmu, stale się zmieniającego, ale zawsze tego samego. Zmieniają się dekoracje, stroje i rekwizyty (zwłaszcza bronie, z których się zabijamy), ale stale odgrywamy ten sam spektakl. (?) Daremność zaglądania za kurtynę przyszłości pięknie przedstawiła Ursula Le Guin w atakach na wyrocznię pana Beroszty – za każdym razem dostaje on odpowiedź prawdziwą, ale niewystarczającą. Bóg, który „niweczy znaki wróżów” wyjaśnił sprawę wyczerpująco Mojżeszowi, do którego miał wyraźną słabość. Na pytanie, jak odróżnić proroctwo prawdziwe od fałszywych, otrzymał odpowiedź, że prawdziwe są te, które się sprawdzają. Kryterium rzeczywiście niezawodne – wystarczy poczekać, aż zgodnie z Wielkim Planem przyszłość stanie się przeszłością. (?) Rzecz w tym, że znajomość przyszłości potrzebna jest tym, którzy grają na giełdzie lub planują wojnę. Nie jest niezbędna tym, którzy chcą być dobrymi ludźmi. Podczas drugiej wojny światowej prosta góralka z Siwcówki zwana Kundusią rozmawiała prawie codzienne z Jezusem. Kiedy wieść o tym się rozeszła, mniej uduchowieni górale namówili ją, żeby spytała Jezusa, kiedy skończy się wojna. „To ci nie jest potrzebne do zbawienia”, usłyszała Kundusia. No, tak. Otóż to.   źródło opisu: http://www.literatura.gildia.pl/tworcy/lech_jeczmy…(?) źródło okładki: http://www.literatura.gildia.pl/tworcy/lech_jeczmy…»

Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
data wydania:
2006 (data przybliżona)

ISBN:
83-7298-916-8

liczba stron:
360

słowa kluczowe:
historia felietony

kategoria:
publicystyka literacka i eseje

język:
polski

Dodaj komentarz